Pewnie jestem kimś w rodzaju utopisty, ale im trudniejsze do zdobycia mamy cele, tym dalej mamy szanse zajść. Na dzień dzisiejszy mam trzy podstawowe: zostać aktorem, pisarzem i podróżnikiem. Najlepiej wszystkim na raz. Co robię żeby to osiągnąć?
Uczę się w studium aktorskim, żeby dostać się na PWST. Jeśli mi się nie uda, znajdę inną drogę, żeby zostać aktorem. Może dłuższą, bardziej zawiłą, ale znajdę!
Studiuję dziennikarstwo. To pierwszy krok do tego, żeby nauczyć się obserwować świat i go opisywać. Świadomie i plastycznie. Ciekawie! Bez lania wody.
Najgorzej jest z podróżowaniem. Nie za bardzo wiem jak zrobić ten pierwszy krok. Muszę zwyczajnie znaleźć sobie powód, dla którego mam udać się w podróż i po prostu to zrobić. Niektórzy szukają ginących plemion, inni źródeł rzek, są tacy, którzy chcą poznać inne kultury, ich historie, obyczaje i tradycje. Zacząć trzeba oczywiście od czegoś mniejszego. Tylko... co to może być...
Jak to co zrobić. Wzorem innych, lodówkę sprzedać i chodu.
OdpowiedzUsuńTylko, że tu nie o pieniądze idzie. Tylko o cel.
OdpowiedzUsuń