Posłuchajcie...

Pełna zawiłych intryg, humoru sytuacyjnego i improwizacji commedia dell'arte zrodziła się w renesansowych Włoszech. Chociaż może powinienem raczej użyć słowa wyklarowała, ponieważ jej korzenie sięgają znacznie głębiej. Można się ich doszukiwać już w rzymskiej tradycji antycznej pantomimy a później w popisach średniowiecznych igrców czy histrionów. W starożytności pantomima była rozrywką plebejską, zamożni chodzili na sztuki dramatyczne, w średniowieczu zaś kuglarze prezentowali swe pokazy na jarmarcznych występach. Zresztą traktowani byli oni wtedy na równi z inwentarzem, bo naprawdę cenione były w tym okresie kościelne misteria. Nie trudno się zatem domyślić, że dell'arte ma charakter ludowy.
Charakterystyczną cechą tego gatunku są specyficzne postaci. Na pewno wiele z Was zetknęło się z ich słynnymi imionami. Jestem przekonany, że nazwy takie jak Arlekin, Kolombina, Pierrot, czy Pantalone nie raz obiły się Wam o uszy. Ale czy wiecie, że do każdego z nich przypisany jest określony wygląd i charakter? Zdarzało się, że ówcześni aktorzy przez całe życie grali wyłącznie jedną i tę samą postać!

Największą popularnością dell'arte cieszyła się od XVI do XVIII wieku. Myślę, że nie ma sensu wymieniać wszystkich twórców tych widowisk, bo i tak nikt ich nie zapamięta, a może to wyjątkowo pozytywnie wpłynąć na nieatrakcyjność tekstu i znużenie czytelnika. Zatrzymam się jednak przy naszych rodzimych autorach tego typu komedii. Czy wiecie, że czołowym reprezentantem commedia dell'arte w polskiej sztuce jest... Zemsta Aleksandra Fredry? Cechy tego widowiska można znaleźć również w wielu innych dziełach tego autora. Innym polskim twórcą gatunku był Jan Potocki. Tu za przykład mogę podać spektakl, pod dumnie brzmiącym tytułem, Parady.
Jak już wspominałem, wyjątkowym uznaniem komedia dell'arte cieszyła się do końca XVIII wieku, jednak nie oznacza to, że potem o niej zapomniano. Jej tradycja odbija się wielkim echem nawet współcześnie. Typową niemalże dell'arte jest... uwaga... nasz zwykły, poczciwy i głupkowaty... 13 posterunek! Za zagraniczną ilustrację tego gatunku, lecz już mniej prymitywną, mogę podać choćby serial Jak Poznałem Waszą Matkę (How I Met Your Mother), który notabene uwielbiam.
Tak więc, na przestrzeni wieków commedia dell'arte nie tylko nie straciła na znaczeniu, ale i nawet zyskała. Wielu starało się podważać jej wartości artystyczne, wytykając "prostacki humor" czy małomiasteczkowy albo wręcz plebejski charakter. Pomimo tego bawi nas ona i zaskakuje do dnia dzisiejszego, a jej ślad można odnaleźć w wielu współczesnych sztukach, serialach a nawet filmach.
Źródła:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz