środa, 6 kwietnia 2011

Powrót

Witam!
Dawno mnie nie było.
To dlatego, że miałem w zeszłym miesiącu dużo pracy i jakoś ciężko było mi się zorganizować.
Jednak... opłaciło się. Pracować.
Robiliśmy (i zrobiliśmy) Serenadę S. Mrożka. Pokazaliśmy ją na festiwalu Arlekinada i choć jako jeden organizm nie zdobyliśmy nic, to indywidualnie, otrzymaliśmy aż siedem nagród! W tym, nieskromnie przyznam, pięć powędrowało do mnie...
Tak więc marzec wyglądał dla mnie następująco:
Studium, praca w domu (dykcja, uczenie się roli, ćwiczenia), zjazd do Inowrocławia, próby, praca w domu, zjazd do Wrocławia, studium, praca w domu... itd.
Teraz mam już jeden, jedyny cel - przygotowania do egzaminów do PWST. Co oznacza poprawę dykcji, sprawności ruchowej, kondycji oraz dopracowanie tekstów. To będą ciężkie tygodnie ;)
Moja wyprawa do Rumunii znów posunęła się o parę kroków naprzód. Wszystko już zaplanowane, kompan podróży zdeklarowany. Teraz pozostało tylko skompletować resztę sprzętu i czekać... czekać na sierpień.
Kilka zaczętych wcześniej tematów w raptularzu muszę niestety zawiesić. Mam tutaj na myśli przede wszystkim serię Commedia dell'arte oraz teksty, które kiedyś obiecałem wstawić. Przy serii dell'arte problem stanowi dostępność Parad Jana Potockiego. Swego czasu wpadła mi w ręce część tego dzieła i postanowiłem napisać kilka tekstów, a teraz nie mogę skończyć, bo nie mogę zdobyć całości. Ale to kwestia czasu...
Przepraszam, że powyższa notatka jest taka nie składna, ale tak to jest, jak chce się streścić cały miesiąc (nawet więcej) w tak krótkim wpisie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz